Przychodzi mi do głowy Judy Garland. Kto jeszcze?
Na 1 miejscu Dicaprio ;)
Ale też wielu innych, choć prawdą jest że większość już w wieku dojrzewania "odpada" z panteonu.
Może nie jako dziecko, ale był młody - "Co gryzie Gilberta Grape'a", ale już wcześniej grywał w serialach i paru innych filmach
Hah, teraz zajarzyłem komu odp.
Moja krótka pamięć chyba w takich sytuacjach sie przydaje ;)
Ale np, Kristine Steward też grała w znanym filmie jak miała 13lat? Azyl?
Ten jej Boy-Patinson, też w sumie debiutował w HP tak jak Radclif, Wotson. Dzieci Potera ;p
"Kristine Steward też grała w znanym filmie jak miała 13lat"
Ale tu nie chodzi o to, że się po prostu grało, bo takich dzieciaczków do grania to są pęczki, ale o to, że ktoś się jako dzieciak wyróżnił, miał duże dobre role, tak jak Osment, a potem nie przepadł.
Nie wiem, czy Macaulay Culkin jest dobrym przykladem, na pewno nie na poziomie Haleya Joela Osmenta. Mówicie o tym, że dziewczynom lepiej to wychodzi - też nie wszystkim: Tatum O'Neal, na pewno nie...
"Co gryzie Gilberta Grape'a"
Miał 19 lat
"już wcześniej grywał w serialach"
Rzeczywiście grywał, ale wtedy właśnie niczym się nie wyróżnił. Tak że on jest raczej przykładem zjawiska odwrotnego: bardzo przeciętne dziecko i bardzo dobry gdy dorósł.
No fakt, nie takie złote dziecko ;)
Myśle że te wszystkie dzieciaczki wykazywały ponadprzeciętną inteligencję aż do czasu recesji gdzie wręcz stanęli z rozwojem. To co było w nich piękne za młodu, na starość ich zgubiło. Ale kasiura została ;>
A wyglądał na 11 tyle ile miał jego bohater :p
Grał w Critersach 3 a to był hicior, ale Ty chyba nie pamiętasz czegoś takiego nawet na vhs?! Ja byłwm jeszcze w kinie, oczywiście nie miałem pojęcia że to Di Caprio bo i sam nie miałem wiele lat :D
Może i to był hicior, ale ja wtedy na takie filmy byłem już za duży, a moje najstarsze dziecko jeszcze za małe :-)
Poza tym DiCaprio miał wtedy 17 lat, więc trudno uznać go za dziecko.
Jako dziecko? Odkąd 18-latek to dziecko? Nikt go już wtedy nie klasyfikował jako "aktora dziecięcego". Dzieci to są te istotki, które molestują pedofile.
Przyznaję, że nie sprawdziłam, ale jestem zdziwiona... bo wyglądał na zdecydowanie mniej w tym filmie ;0
Nagrał się za młodu, prawdopodobnie przed 12 rokiem życia miał kasę, jakiej my nie zarobimy przez całe życie, więc... Nie musi pracować do końca życia dzięki tym kilku rolom :)
mnie przychodzi do głowy Dakota Fanning. Grała jak była mała. Wyróżniała się i nadal gra w świetnych produkcjach. Talent, który mam nadzieję się nie wypali jak to bywało z innymi.
Akurat teraz obejrzałem film z młodą Dakotą i przy okazji sprawdziłem, że ostatnią nagrodę/nominację dostała w 2010 roku (a przedtem miała sporo). Chyba więc jej kariera przeżywa widoczny spadek
Czegoś tam są. Na pewno są wyznacznikiem zainteresowania środowisk przyznających nagrody :-)
Widownię "kupić" też nietrudno. Więc czy w ogóle warto kimkolwiek/czymkolwiek się przejmować?
Niemniej w tym wypadku jako kryterium przyjmujemy uznanie krytyki i widowni, bo to jest pewien obiektywny fakt, niezależnie od tego, jakim sposobem uzyskany (przekupstwem, nakładami na reklamę itp.)
Ja generalnie liczę się z opinią innych, ale wolę sam się o wszystkim przekonać.
ok, twój temat, ty narzucasz kryteria :P
A mi do głowy oprócz Osment'a przychodzą jeszcze bliźniaczki Olsen... grywały niby tylko w filmach familijnych, komediach, ale ja lubiłam czasem obejrzeć z nimi film, teraz ich czar prysł...
DiCaprio, Elijah Wood, Natalie Portman, Jennifer Connelly
Ale Osment może się odnajdzie po 30-40, jak Josh Brolin czy czy Patrick Dempsey, który to też był dziecięcą-młodzieżową gwiazdą i w latach 90tych praktycznie nie istniał i wrócił rolą w serialu, a Brolina wziął Tarantino i się posypały role i nagrody :)
Byleby nie wciągnął swojej kariery jak Culkin...
Ale aktorstwo to też ciągły rozwój i trening... Później może okazać się niewypałem, zresztą może i już jest?? Szósty zmysł czy A.I to nie wszystko.
pierwszy na myśl przyszedł mi Josh Hutcherson (Most do Terabithii), w sumie jest jeszcze młody, ale już widać, że 'nie zszedł na złą drogę', tylko się rozwija
podobnie Emma Watson
Ale Misha Burton przepadła. Bezpowrotnie. Jako dziecko sporo grała.
Osment może jeszcze zabłyśnie w roli psychola albo jakiegoś wykolejeńca.
Z ładnego dziecka przeobraził się w takie coś. Twarz czasami się zmienia po psychotropach, kwasie... Z nim niewiadomo.
Misha to ćpa i dlatego, a Haley wyrósł na brzydkiego faceta. Kiedyś był uroczy i każdy go chciał w filmie, a teraz pewnie nie ma propozycji.
Moja ulubienica Dakota Fanning ma obecnie 20 lat a gra wyśmienicie od małego dziecka mało tego jej siostra Elle idzie w jej ślady zaczęła powiedzmy od "Dejavu" czy "Babel" a podobnie jak Dakota grają coraz więcej u boków samej śmietanki Hollywood i grają tak wyśmienicie, że naprawdę przyjemnie się je ogląda. Aha np. Dakota świetnie zagrała córkę Toma Cruisa w " Wojnie światów" (ten ciągły przerażający strach w jej oczach... mistrzostwo)... są takie autentyczne widać dobrze się czują przed kamerą.
Ja się strasznie dziwie dlaczego ten gość już nie gra i zmarnował taki talent.
Przecież w szóstym zmyśle zagrał prze kur*wa fenomenalnie, oscar mu się należy za to.
Zapomnieliście o Kirsten Dunst. Z jej wczesnych ról najbardziej zapadła mi jej rola w Wywiadzie z wampirem.
Dajcie na luz wygląda po prostu na swój wiek, może nie dostaje po prostu propozycji ale chwalić że się nie doprowadził do tak marnego stanu jak niektórzy młodociani aktorzy.
Właśnie myślałam, że nikt nie wspomniał o Kirsten - rewelacyjna w Wywiadzie z wampirem i teraz też jest świetną aktorką, która się nie stoczyła. W Melancholii była rewelacyjna.
Pierwsza osoba, która od razu przyszła mi na myśl to Joseph Gordon Levitt. Pamiętam go z "Aniołów na boisku", a teraz gra w takich filmach jak "Incepcja" czy "Sin City". Także ładnie się wybił :D